joomla templates top joomla templates template joomla

Bądź otwarty na Bożą wolę

Z sakramentu małżeństwa płynie ogromna łaska, która wspomaga małżonków na ich wspólnej drodze.

 

Świadectwo wartości zachowania czystości, która owocuje w małżeństwie.

Cześć! Mam na imię Karolina. Mam 26 lat. Od ponad pięciu lat jestem żoną Adama. Mamy trzy córki. Poznaliśmy się w czasie letniego obozu, kiedy chodziliśmy jeszcze do gimnazjum. Ze strony Adama była to miłość od pierwszego wejrzenia; od razu był przekonany, że właśnie ja zostanę Jego żoną. Zaczęliśmy się spotykać od początku mojego liceum. Na początku nie byłam zaangażowana tak, jak Adam. Przeszkadzało mi, że chodzę z chłopakiem z młodszej klasy, bo co pomyślą sobie inni? Równocześnie widziałam, że jest to chłopak, który podziela moje wartości, lubię z Nim rozmawiać, pochodzi ze szczęśliwej rodziny. Widziałam, jak bardzo mnie szanuje i poważnie traktuje. Z czasem zaczęłam się w Nim zakochiwać i pojawiły się pierwsze nieśmiałe myśli o przyszłym małżeństwie. Przez całe liceum kształtowało się w nas myślenie o przyszłości, rodzinie, Bogu. W sprawach fundamentalnych mieliśmy takie samo zdanie, różniliśmy się na mniej istotnych płaszczyznach. Razem dojrzewaliśmy i można śmiało stwierdzić, że razem się wychowaliśmy. Pamiętam moje długie rozmyślania nad tym, czy już mogę powiedzieć, że kocham. I tak, z większymi i mniejszymi przerwami od siebie, trwaliśmy w związku. Niedługo potem, po czterech latach chodzenia ze sobą, zaręczyliśmy się, a po niecałym roku pobraliśmy się. W rok po ślubie urodziła się nasza najstarsza córka, potem dwie kolejne. W międzyczasie obydwoje skończyliśmy studia, Adam założył firmę. Mamy nadzieję, że nasza rodzina jeszcze się powiększy.

Cała historia, którą wspólnie przeżywamy, jest dla nas dowodem Bożej miłości – dotrzymywania przez Boga tajemnic, Jego opieki, spełniania pragnień serca i wierności. Każdemu z nas wiara została przekazana przez rodziców i było dla nas oczywiste, że chcemy żyć po Bożej myśli. W podejmowaniu woli Boga kierowaliśmy się trzema zasadami zasłyszanymi od pewnego księdza:

1) Módl się z otwartością o to, żeby Pan Bóg pokazał Ci, czego od Ciebie oczekuje. Mieliśmy na to kilka umówionych sposobów, m.in. czytanie Słowa Bożego, Różaniec, pielgrzymki.

2) Bądź otwarty na Bożą wolę, czyli nie zafiksuj się na tym, co sobie wymyślisz. Adam był w tym mistrzem. Do dnia zaręczyn nigdy nie rozmawialiśmy wprost o tym, jak to będzie, jeżeli zostaniemy małżeństwem. Do ostatniego dnia przed ślubem powtarzał: „Jeśli będziemy małżeństwem, to…”. Doprowadzało mnie to do szału, ale widzę, że było to dobre, bo pozostawiało nam obojgu wolność.

3) Patrz na fakty, czyli wydarzenia, które Cię spotykają
(a zwłaszcza te, które są niezależne od Ciebie), i traktuj je jako opatrznościowe działanie Boga.

Tymi zasadami każde z nas kierowało się m.in. podczas pierwszego wyznania miłości, pierwszego pocałunku, zaręczyn, ślubu, i właśnie te momenty wspominam jako najpiękniejsze w moim życiu. Chcieliśmy czekać ze współżyciem do ślubu, ufaliśmy w tym względzie Kościołowi i temu, co przekazali nam rodzice. Mieliśmy w związku z tym kilka zasad:

1) Modlitwa w tej intencji.

2) Unikanie okazji do grzechu – kiedy się odwiedzaliśmy i byliśmy sami, a wiedzieliśmy, że żaden z domowników zaraz nie wróci, wychodziliśmy na spacer. W sytuacji, gdy byliśmy razem w nocy (np. Sylwester, wesele, itp.), nie okazywaliśmy sobie czułości, bo zauważyliśmy, że zmęczenie wzmaga w nas spore pragnienie siebie.

3) Warunek bycia w łasce uświęcającej podczas okazywania sobie czułości – mieliśmy nadzieję, że to pomoże przezwyciężyć ewentualne pokusy pójścia o krok dalej.

4) Szczere rozmowy o tym, co czujemy – w tym przyznanie się do grzechu, np. że całowaliśmy się zbyt namiętnie. Pamiętam, że poruszające było dla mnie, gdy widziałam, jak Adam drży o swoją czystość względem mnie. Wiem, że dużo się o to modlił, zwłaszcza do św. Józefa. I to Adam wielokrotnie przerywał nasze pocałunki.

Wartość czystości przed ślubem doceniłam w czasie naszych pierwszych małżeńskich kryzysów. Pamiętam momenty, kiedy nie mogliśmy się dogadać, i takie, gdy brakowało nam pieniędzy. Zaczęłam się zastanawiać, czy właśnie takiego życia chciałam? Odpowiedź była prosta – tak. Bo moją decyzję o ślubie z Adamem podejmowałam w wolności, z możliwością spojrzenia na naszą relację z dystansem – co nie jest możliwe w przypadku podjęcia współżycia przedmałżeńskiego. Myślę, że tę wolność mogą zabierać również inne grzechy lub po prostu nadmierne przywiązanie do drugiej osoby. Wyraźnie widzę, że seksualność jest najbardziej intymną sferą, dzięki której można budować szczerą bliskość; dostrzegam jednak, że wykorzystując ją źle, można dogłębnie ranić. Wartość czystości przedmałżeńskiej odnajduję również jako ważną lekcję panowania nad sobą. Umiejętność ta jest niezbędna, żeby móc kogoś kochać, np. bez narzekania opiekować się dziećmi.

Za miłość, której doświadczam – Bogu niech będą dzięki!

 

 

Życie w łasce uświęcającej otwiera nasze oczy na Bożą wolę.

 

Artykuły:

Zamów Książkę nr 1

Zamów Książkę nr 2

VideoBlog Guadalupe

Logowanie

Wyłącznie dla członków Wspólnoty i jej Dzieł. Informacje: admin@guadalupe.com.pl

Kontakt

e-mail zespół:
zespol@guadalupe.com.pl
administrator strony: admin@guadalupe.com.pl