joomla templates top joomla templates template joomla

„A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu waszych dzieci, lecz wychowujcie je…” Radość ojcostwa

ks. dr Robert Steszuk. Opublikowano w Numer 2018/02 (3)

 

Każdy człowiek przejawia skłonność do powielania zachowań, sposobów reagowania swoich rodziców, co szczególnie wyraźnie widać w różnych sytuacjach wychowawczych. Dotyczy to zarówno pozytywnych, jak i negatywnych aspektów postaw rodzicielskich.

 

Mężczyzna oczekujący narodzin swojego dziecka czy też już pełniący funkcję ojca nie ucieknie przed tą rzeczywistością. Dlatego powinien zadać sobie pytania: Kim był (jest) mój tata? Jak traktował mnie, gdy byłem małym chłopcem? Jakie były jego relacje z mamą? Odpowiedzi na te pytania pozwolą nakreślić obraz – wzorzec ojca wyniesiony z domu rodzinnego. Jaki wpływ na ojcostwo wywiera ten wzór, mogli przekonać się mężczyźni, którzy doświadczyli już porażek wychowawczych. Niejeden z nich szukając pomocy u psychologa i analizując swoje relacje z własnym dzieckiem, stwierdził: Nie potrafię postąpić inaczej, mój ojciec też tak robił.

 

Bardzo trudno jest pokonać w sobie ten schemat zachowań utrwalonych przez lata, nawet gdy przynosi ból, problemy i nieporozumienia. Jeśli np. ojciec takiego mężczyzny był zamkniętym w sobie mrukiem, który nigdy nie miał czasu dla syna i wcale z nim nie rozmawiał – podobną postawę może przyjąć ów syn wobec własnego dziecka – stwierdzi, że dzieckiem powinna zająć się żona, bo on ma ważniejsze sprawy do załatwienia. Skutkiem takiego postępowania będzie brak autentycznego kontaktu z dzieckiem. Gdy pojawią się problemy związane z wiekiem dojrzewania, syn czy córka nie przyjdą z nimi do ojca. Poszukają pomocy u obcych ludzi – kolegów, szefów nieformalnych grup lub uciekną w świat ułudy narkotyków czy alkoholu. Może dojść także do kolizji z prawem.

 

Na tym etapie rozwoju dziecka bardzo trudno jest nadrabiać stracony czas. Ojciec czuje się bezradny. Widzi, że dziecko wymknęło mu się spod kontroli. Rodzi to w nim agresję, a ta jeszcze bardziej oddala ich od siebie. Gdyby nawiązał kontakt z dzieckiem wcześniej, rozmawiał z nim, poświęcał mu czas, zapewne stałby się dla niego kimś ważnym, do kogo można zwrócić się w potrzebie. On jednak nie potrafił tego zrobić, bo nie miał odpowiedniego wzoru. Zauważmy, że ten niewłaściwy model ojca zostanie przeniesiony do następnego pokolenia. Zabiorą go ze sobą dzieci tego taty i będą powielać w swoim życiu. Oczywiście to błędne koło można i trzeba przerwać. Jak radzą Josh McDowell i Norm Wakefield w książce „Zadziwiający wpływ tatusia” – najprościej jest znaleźć w swoim otoczeniu mężczyznę, który wzorowo pełni rolę ojca i starać się go naśladować. Będzie to jakby zastępczy wzorzec, którego zawsze brakowało.

 

Nie ulega wątpliwości, że podstawą zbudowania bliskiej więzi między tatą i dziećmi jest czas, który wspólnie spędzają. Ojciec wciąż zapracowany, robiący karierę zawodową i wiecznie nieobecny albo tak zmęczony po pracy, że już nie ma ochoty na zajmowanie się synem czy córką, nie może liczyć na podziw w oczach dzieci. One chcą być z tatą. Zagrać z nim w piłkę, wykonać wspólnie jakąś pracę, opowiedzieć o swoich kłopotach.

 

Nie ulega wątpliwości, że podstawą zbudowania bliskiej więzi między tatą i dziećmi jest czas, który wspólnie spędzają.

 

Model ojca zawiera w sobie również relacje z matką-żoną. Ten typ odniesienia do osób płci przeciwnej głęboko wpisuje się w psychikę syna, córki. Jeśli matka jest szanowana, kochana, szczęśliwa, to można mieć nadzieję, że chłopiec obserwujący takie stosunki między rodzicami będzie w przyszłości szanował swoją dziewczynę, a później żonę, natomiast dziewczynka – jako nastolatka – odrzuci niestosowne formy zachowań swoich kolegów i w dorosłym życiu zwiąże się z takim mężczyzną, który – na wzór jej ojca – będzie ją szanował i uszczęśliwiał.

 

Młodzi ludzie oczekujący narodzin pierwszego dziecka zapytani: „Z czym kojarzy się wam matka?”, najczęściej odpowiadają: „z ciepłem, miłością, bezpieczeństwem, łagodnością”. Co do ojca ich opinie są mieszane, mają trudności z jednoznacznym określeniem istoty ojcostwa. Jedno pozostaje bezsporne – ojciec nie jest tym samym, co matka, kocha dziecko inaczej.

Na czym polega różnica? To ojciec stawia synowi, córce wymagania, zachęca do zdobywania nowych umiejętności, rozwijania swoich predyspozycji. Jeśli dziecko nie realizuje jego oczekiwań, jest zawiedziony, co nie znaczy, że przestaje kochać. Jednak, gdy widzi sukcesy swego potomka – przepełnia go duma, a to zbliża go do dziecka, potęgując miłość.

 

W wychowaniu dziecka stawianie wymagań, precyzowanie oczekiwań, mobilizowanie do pokonywania trudności jest niezbędne.

 

Oczywiście dojrzała miłość w każdej postaci, w tym również rodzicielska, jest bezwarunkowa. Toteż ojciec potrafi kochać swojego syna, córkę bez względu na ich osiągnięcia. Jednak w wychowaniu dziecka stawianie wymagań, precyzowanie oczekiwań, mobilizowanie do pokonywania trudności jest niezbędne. Stymuluje to prawidłowy rozwój i stanowi przygotowanie do dorosłego życia. Chłopiec czy dziewczynka wychowani w atmosferze pobłażliwości, pozbawieni jakichkolwiek ograniczeń w swoim działaniu i nie mobilizowani do osiągnięcia nowych sprawności, umiejętności, wyrosną na swoiste ,,niedorajdy” życiowe, przygotowane tylko na korzystanie, branie, a nie potrafiące nic z siebie dać. Mogą być mało odporne na stres związany z problemami, nie nauczą się przyjmować krytyki, znosić porażek. Jednym słowem – proces ich dojrzewania psychicznego, emocjonalnego, społecznego będzie przebiegał wolniej niż u rówieśników, którzy wychowali się w atmosferze mądrej miłości ojca.

 

 

Niezwykle ważna jest tu postawa matki. Roztaczając czułą, macierzyńską opiekę nad niemowlęciem, zachwycając się nim, często przyjmuje dziecko bezkrytycznie i nie dostrzega wielu błędów w swoim postępowaniu. Ojciec potrafi trzeźwo ocenić sytuację, nie poddając się emocjom. Umożliwia to autentyczną ochronę dziecka przed skutkami niewłaściwego wychowania. Oczywiście błędy są nie do uniknięcia, ale można ograniczyć ich ilość i jakość. Dlatego tak ważne jest dopuszczenie mężczyzny do pełnienia roli ojca. Niejedna kobieta traktuje swojego męża wyłącznie jako tzw. żywiciela rodziny, biorąc na siebie odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem i w ten sposób pozbawiając go możliwości ingerencji w wychowanie i obdarzenia malucha ojcowską miłością. A jest ona jedyna w swoim rodzaju.

 

Matki samotne, borykając się z problemem utrzymania potomstwa, muszą – z konieczności – łączyć w swojej miłości pierwiastek matczyny i ojcowski, a więc: kochać i wymagać. Zresztą każda mądra matka traktuje macierzyństwo w ten sposób, nie jest ślepo wpatrzona w swoje maleństwo, ale potrafi je zdyscyplinować i umiejętnie prowadzić przez życie. Nie zapominajmy jednak, że kobieta jest z natury bardziej podatna na wpływ emocji i przez ich pryzmat patrzy na świat. W trudnych sytuacjach właśnie one mogą wyprzeć zdroworozsądkowe podejście do problemu – typowe dla ojca – co dzieci potrafią wykorzystać. Ilustracją mogą tu być prawdziwe historie młodych ludzi, którzy wkroczyli na drogę przestępczą. Reakcja ojca na wiadomość o tym, że syn np. dopuścił się kradzieży, będzie zdecydowana: ,,Popełnił przestępstwo, więc powinien ponieść tego konsekwencje”. Reakcja matki, zwłaszcza, gdy zobaczy łzy w oczach swego dziecka, może okazać się przeciwna: ,,Jaki ten mój synek biedny, nieszczęśliwy, pewnie koledzy go namówili, zresztą dużo nie ukradł” , itp. Taka postawa matki nie służy dziecku, ale ona tak właśnie kocha: uczucia dominują nad rozsądkiem. W miłości ojca te proporcje są odwrotne i – jak się okazuje – jest to w wychowaniu niezwykle potrzebne.

 

Wielu mężczyzn czuje się niepewnie w roli ojca. Chcieliby jak najlepiej wychować swoje dzieci, ale nie wiedzą, jak to zrobić. Niebagatelną rolę odgrywają tu ich osobiste historie z dzieciństwa. Być może zabraniano im okazywania uczuć – ,,prawdziwy mężczyzna nie płacze”, uczono twardości, tłumienia płaczu, przebojowości, a nawet agresywnych form zachowań – ,,twardziel poradzi sobie w życiu”. Jeśli wpoimy chłopcom, że tylko kobiety zajmują się dziećmi, nie oczekujmy od nich wielkiego zaangażowania w sprawowanie opieki nad ich synami czy córkami.

 

 

Każdy z nas nosi w sobie obraz ojca. Czasami jest on rzeczywisty, a często wyidealizowany. O jakim ojcu marzy dziecko, nie tylko małe, ale także nastoletnie, dorastające? Analizując wypowiedzi maluchów pozbawionych kontaktu z ojcem, osieroconych, wychowywanych przez samotne matki, można określić sylwetkę taty, powstałą z dziecięcych wyobrażeń i pragnień: ,,Mój tatuś jest mądry, silny, odważny, obroni mnie”. Jednym słowem, ojciec to gwarancja bezpieczeństwa.

 

Fundamentalna potrzeba człowieka – poczucie bezpieczeństwa – znajduje swoje spełnienie w osobie ojca. Implikuje to szereg szczegółowych cech ojcostwa, bez których zapewnienie bezpieczeństwa zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym nie byłoby możliwe. Przede wszystkim tatuś to człowiek, któremu można zaufać, a zaufanie buduje się przez wspólne przebywanie z dzieckiem od najwcześniejszych lat jego życia. Tata uczący córkę czy syna jazdy na rowerze nie wypuści z rąk siodełka dopóty, dopóki nie stwierdzi, że maluch poradzi sobie z jazdą. A dziecko bezgranicznie mu ufa i buduje w sobie to zaufanie na przyszłość. Jak łatwo można je stracić przez niedotrzymywanie obietnic! Syn, któremu ojciec obiecał wyjście na mecz i – wskutek przedłużonego czasu pracy – nie zdążył zrealizować obietnicy, będzie zawiedziony i następnym razem podda w wątpliwość inne zapewnienia i deklaracje taty. Będzie on w jego oczach niepewnym, niestabilnym człowiekiem, a takiemu nie można zaufać.

 

Dla dziecka popsuta zabawka znaczy tyle samo, co dla dorosłego zepsuty samochód.

 

Ojciec godny zaufania wykazuje autentyczne zainteresowanie sprawami dziecka. Trudno jest czasami spojrzeć na świat z perspektywy małego człowieka zadającego mnóstwo pytań i zajmującego czas nieistotnymi problemami. Dla dziecka popsuta zabawka znaczy tyle samo, co dla dorosłego zepsuty samochód. Jeśli synek przyjdzie do taty z prośbą o naprawienie swojego ,,pojazdu” i zostanie odepchnięty albo wyśmiany, nie oczekujmy, że zwróci się do ojca z prośbą o radę i pomoc w trudnych sytuacjach życiowych za pięć czy dziesięć lat. Dziecko musi wielokrotnie doświadczać, że ojciec go nie zawiódł, nie okłamał, był dla niego oparciem, aby na tej podstawie zbudować w sobie obraz taty gwarantującego bezpieczeństwo. Jednym z największych błędów popełnianych przez ojców jest ośmieszanie, trywializowanie, dokuczanie dziecku w sprawach dla niego ważnych. Nastolatka, która zakochała się w koledze bez wzajemności i – na dodatek – zobaczyła go z inną dziewczyną, przychodzi do domu zdruzgotana i zrozpaczona, oczekując wsparcia, zrozumienia. Chce schronić się w ramionach swojego taty. A on? Jeśli ją zignoruje, wyśmieje, nie wykaże zrozumienia, zbuduje mur w ich wzajemnych kontaktach, ponieważ dotknął boleśnie jej najczulszej sfery. Może być pewien, że więcej nie usłyszy żadnej skargi czy zwierzenia. Nie potrafił być dla niej prawdziwym oparciem i schronieniem wtedy, gdy tego potrzebowała.

 

 

Ojciec to ktoś obecny i dostępny. Mężczyźni oddający się jedynie karierze zawodowej nie są w stanie ,,udostępnić” siebie własnym dzieciom, bo albo są w pracy, albo intensywnie pracują w domu. Znamienny jest obraz 7-letniego chłopca, który bawił się na progu przed drzwiami gabinetu swojego ojca. Zapytany: – Czemu tu siedzisz? Idź baw się gdzie indziej, odpowiedział: – Ja tu czekam na swojego tatę.

 

Dzieci potrzebują i oczekują pogłębionego kontaktu z ojcem. A jest on możliwy tylko wtedy, gdy tata jest szczery, otwarty i komunikatywny. Rozmawiając z dzieckiem, można poprzestać na zewnętrznych ogólnikach, można też otworzyć swoje wnętrze, podzielić się przeżyciami, przemyśleniami, opowiedzieć o sukcesach i porażkach. Tylko taka wymiana zdań, uczuć jest prawdziwie konstruktywna – buduje więź i stwarza warunki do rewanżu w postaci otwarcia i szczerości dziecka wobec ojca. Nie chodzi o to, aby tata obwiniał się, użalał nad sobą, obarczał dziecko swymi problemami, lecz aby potrafił przyznać się do błędów, przeprosić, pokazać, że jest człowiekiem czującym, przeżywającym boleśnie porażki i cieszącym się z pokonania trudności. Ta otwartość potrzebna jest obu stronom. W dziecku wyzwala poczucie bezpieczeństwa – ,,Mój tata to człowiek z krwi i kości, a nie wyrachowany, wszechwiedzący autorytet”. Ojcu pomaga to zrozumieć dziecko – ,,Moja córka, syn ma problemy. W jego wieku też popełniałem błędy. Chcę im pomóc”.

 

Wszystko, co dotąd zostało powiedziane o ojcu – gwarancja bezpieczeństwa, można mu zaufać, zainteresowany sprawami dziecka, szczery, otwarty, komunikatywny, dostępny, potrafi być oparciem – to przymioty prawdziwego przyjaciela. Przyjaciel zaś to ktoś więcej niż rodzic. To ktoś, do kogo można zwrócić się w potrzebie i zawsze otrzyma się pomoc. Wreszcie ojciec-przyjaciel, to swego rodzaju przewodnik w życiu. Jest on reprezentantem świata prawa, dyscypliny, przygody i zabawy. Jego zadaniem jest wyprowadzenie dziecka z domowego, matczynego zacisza i pokazanie mu świata zewnętrznego. W ten sposób wyposaża swego potomka w odwagę, otwartość, siłę. Rozbudza w nim ciekawość i potrzebę eksploracji tego, co nowe, nieznane.

 

Ojciec jest dla dziecka wzorem mężczyzny, męża. Jako świetni obserwatorzy, maluchy potrafią dostrzec jakość relacji małżeńskich między tatą i mamą. Jeśli tatuś jest czuły i dobry dla syna lub córki, ale w stosunku do matki okazuje szorstkość, oschłość, poniża ją - nie będzie wiarygodny w oczach dzieci. W takiej rodzinie nie będą one do końca szczęśliwe, radosne i beztroskie. Podstawą udanego ojcostwa jest udane małżeństwo. Jak mówi J. Pulikowski: „Najważniejsze, co może dać ojciec swoim dzieciom, to po prostu: prawdziwie, mądrze, dojrzale, wiernie, wyłącznie i dozgonnie kochać ich matkę”.

 

Bibliografia:

McDowell J., Wakefield N. (1992). Zadziwiający wpływ tatusia. Warszawa.

Pulikowski J. (2010). Warto być ojcem. Poznań.

 

ks. dr Robert Steszuk

Kapłan diecezji siedleckiej. Wikariusz Parafii Wniebowzięcia NMP w Białej Podlaskiej, duszpasterz rodzin.

Artykuły:

Zamów Książkę nr 1

Zamów Książkę nr 2

VideoBlog Guadalupe

Logowanie

Wyłącznie dla członków Wspólnoty i jej Dzieł. Informacje: admin@guadalupe.com.pl

Kontakt

e-mail zespół:
zespol@guadalupe.com.pl
administrator strony: admin@guadalupe.com.pl