joomla templates top joomla templates template joomla

Biblia o zdrowiu

Michał Anioł. Stworzenie Adama (1511). Kaplica Sykstyńska, Watykan. Rdz 1,27

 

Jest to fragment artykułu opublikowanego na moim blogu JakDzialacSkutecznie.pl

 

Pismo Święte nie kojarzy się nam z poradnikiem dotyczącym zdrowia. Raczej kojarzy się nam z poradami dotyczącymi dbałości o „zdrowie duszy”, ale przecież popularne przysłowie mówi: „w zdrowym ciele zdrowy duch”. Biblia temu nie przeczy, a raczej rozwija tę myśl, zauważając wzajemny wpływ ducha i ciała: „zdrowy duch w zdrowym ciele”. W artykule zapraszam Was do przyjrzenia się podstawom biblijnego podejścia do zdrowia.

 

Dusza i ciało to jedność

Ogólne biblijne spojrzenie na człowieka mówi o tym, że jest on jednością duchowo-cielesną. Bóg stwarza człowieka z materii nieożywionej (dokładnie z prochu ziemi – czyli materialnie człowiek składa się z tego samego, co tworzy ziemię), w którą tchnął tchnienie życia:

… wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą (Rdz 2, 7).

 

Jezus wie o tym i bardzo często uzdrowienie ciała rozpoczyna od uzdrowienia duszy, zdając sobie sprawę z tego, że choroby ciała często wynikają z „chorób” duszy:

Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób go przynieść, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę rzekł: «Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy». Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić. «Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?» Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: «Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy powiedzieć: "Wstań i chodź"? Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów» - rzekł do sparaliżowanego: «Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu!» I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga (Łk 5, 18-25).

 

Moglibyśmy powiedzieć, że próba uzdrowienia ciała bez uzdrowienia duszy jest swego rodzaju leczeniem objawowym, w którym skupiamy się tylko na łagodzeniu utrudniających życie objawów danej choroby, a nie rzeczywistym wyleczeniu jej przyczyn. Boże leczenie zaczyna się od duszy, po której może być uleczone ciało:

On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce. (Ps 103, 3)

 

Współczesna medycyna w ogóle nie przeczy takiemu stwierdzeniu. Bardzo wiele chorób ciała związanych jest z „chorobami” duszy. Nikt nie dyskutuje ze stwierdzeniem, że np.: chroniczny stres, wewnętrzne napięcie, trudne doświadczenia i przeżycia osłabiają odporność organizmu, prowadzą do chorób układu krążenia, chorób skóry i innych trudności ze zdrowiem. Przecież chroniczny stres może mieć swoje źródło w sprawach, które określilibyśmy mianem duchowych, czyli np.: w niewybaczeniu, wyrzutach sumienia, nierozwiązanych konfliktach, itp.

 

Co więcej Biblia jasno mówi też o tym, że złe czyny prowadzą do utraty zdrowia:

… jeżeli będziecie gardzić moimi ustawami, jeżeli będziecie się brzydzić moimi wyrokami, tak że nie będziecie wykonywać moich nakazów i złamiecie moje przymierze, to i Ja obejdę się z wami odpowiednio: ześlę na was przerażenie, wycieńczenie i gorączkę, które prowadzą do ślepoty i rujnują zdrowie (Kpł 26, 15-16a).

Nie bądź mądrym we własnych oczach, Boga się bój, zła unikaj: to ciału zapewni zdrowie, a pokrzepienie twym kościom (Prz 3, 7-8).

Nie dążcie do śmierci przez swe błędne życie, nie gotujcie sobie zguby własnymi rękami! Bo śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących. Stworzył bowiem wszystko po to, aby było, i byty tego świata niosą zdrowie: nie ma w nich śmiercionośnego jadu ani władania Otchłani na tej ziemi (Mdr 1, 12-14).

Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije. Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło (1 Kor 11, 29-30).

 

Tego typu stwierdzeń nie musimy interpretować tylko w kategoriach kary za przewinę moralną. Biblijna mądrość  wyraźnie zauważa zdroworozsądkowe (choć niekiedy brutalne) spostrzeżenie, że każdy czyn (czy dobry, czy zły), niesie za sobą konsekwencje. Jeśli na przykład zimą mama prosi synka o ubranie czapki, a ten tego nie robi, to czy kogoś zdziwi to, że synek się przeziębi? Bardzo wiele naszych chorób i  trudności ze zdrowiem jest po prostu konsekwencją niewłaściwych zachowań, które kończą się wypadkami i obrażeniami: złego odżywiania, używek, przygodnych kontaktów seksualnych, niebezpiecznej jazdy samochodem, itp.

Choć z drugiej strony absolutnie nie możemy interpretować czyjegoś złego stanu zdrowia jako skutku niewłaściwych zachowań. Może tak być, ale nie musi. Hiob zachorował na trąd, choć nie było „na całej ziemi drugiego, kto by tak był prawy, sprawiedliwy, bogobojny i unikający grzechu jak on” (Hi 1, 8b). Choroby lub niepełnosprawności nie mamy prawa interpretować jako kary za grzechy. Przestrzega nas przed tym sam Pan Jezus:

Uczniowie Jego zadali Mu pytanie: «Rabbi, kto zgrzeszył, że się urodził niewidomym - on czy jego rodzice?» Jezus odpowiedział: «Ani on nie zgrzeszył, ani rodzice jego, ale [stało się tak], aby się na nim objawiły sprawy Boże (J 9, 2-3).

 

Osobą, która była wolna od jakiegokolwiek grzechu, była Maryja, do której chrześcijańska tradycja odnosi m.in.: te słowa z Pieśni nad Pieśniami:

… jedyna jest moja gołąbka, moja nieskalana, jedyna swej matki, wybrana swej rodzicielki. (Pnp 6, 9, zob. też Pnp 5, 2)

 

Nieskalanie Maryi żadnym złem dotyczyło także braku jakichkolwiek chorób i problemów ze zdrowiem. Dlatego archanioł Gabriel mógł do Niej wypowiedzieć słowa odnoszące się zarówno do Jej duszy, jak i ciała (pamiętajmy, że człowiek to jedność duchowo-cielesna) wskazujące na pełnię łaski w każdej tej sferze:

Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą. (Łk 1, 28b)

 

Brak jakiegokolwiek grzechu i pełnia łaski dotycząca zarówno duszy jak i ciała Maryi (wszak z tego ciała narodził się wcielony Bóg), nie oznaczały jednak braku cierpień, których Maryja w swoim życiu doświadczyła wiele.

 

Zdrowie jest ważne, ale nie najważniejsze

Biblia podkreśla, że zdrowie jest ważne i zachęca do dbania o nie. Na pewno w biblijnej hierarchii wartości stoi ono nad złotem, majątkiem i bogactwem:

Więcej wart biedny a zdrowy o silnej postawie, niż bogaty a ukarany na swym ciele [chorobą]. Zdrowie i siła lepsze są niż wszystko złoto, a mocne ciało niż niezmierny majątek. Nie ma większego bogactwa nad zdrowie ciała i nie ma zadowolenia nad radość serca (Syr 30, 14-16).

 

Warto jednak pamiętać, że Biblia, choć nakazuje dbałość o zdrowie, wyraźnie mówi także o tym, że zdrowie nie jest najważniejsze. Najbardziej wyraźnie mówi o tym sam Pan Jezus, przestrzegając przed tym, żeby nie bać się tych, którzy zabijają ciało (czyli mogą też doprowadzić do chorób), a bać się Tego, który może „zabić duszę”, poprzez zatracenie jej w piekle, czyli samego Boga:

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle (Mt 10, 28).

 

Księga Mądrości zauważa, że od zdrowia cenniejsze jest np.: umiłowanie mądrości:

Umiłowałem ją nad zdrowie i piękność i wolałem mieć ją aniżeli światło, bo nie zna snu blask od niej bijący (Mdr 7, 10).

 

Z drugiej strony  właśnie to umiłowanie mądrości, której koroną jest bojaźń Pańska, daje pokój i czerstwe zdrowie (nie mylić z czerstwym chlebem: tutaj słowo „czerstwe” znaczy coś w stylu „krzepkie”):

Koroną mądrości - bojaźń Pańska, dająca pokój i czerstwe zdrowie (Syr 1, 18).

 

Co więcej Bóg troszczy się o zdrowie tych, którzy Go miłują:

Oczy Pana są nad tymi, którzy Go miłują - tarcza potężna i podpora silna, ochrona przed gorącym wichrem i osłona przed żarem południa, zabezpieczenie przed potknięciem się i pomoc w upadku. Podnosi On duszę i oświeca oczy, daje zdrowie, życie i błogosławieństwo (Syr 34, 16-17).

 

Co ciekawe, różne badania pokazują pewną prawidłowość: ludzie religijni są generalnie zdrowsi niż ludzie niereligijni. Wyjaśnienia tego faktu niekoniecznie musimy szukać w nadprzyrodzonej opiece Boga, ale po prostu w tym, że generalnie ludzie religijni, motywowani m.in. przykazaniami, prowadzą styl życia, który w mniejszym stopniu może prowadzić do trudności ze zdrowiem, np. raczej odpoczywają w niedzielę (III przykazanie), unikają niebezpiecznych zachowań, substancji mogących prowadzić do uzależnień, niebezpiecznej jazdy samochodem, obżarstwa (V przykazanie), unikają przygodnych kontaktów seksualnych (VI przykazanie).

Oczywiście jest to pewnego rodzaju uproszczenie,  na pewno znacie osoby, które same siebie określają jako religijne, a ich styl życia wcale nie jest zdrowy. Z drugiej strony religijność (pod tym pojęciem rozumiemy raczej praktyki zewnętrzne) niekoniecznie może iść w parze z żywą wiarą, która wpływa na zmianę stylu życia. Możemy sobie również wyobrazić, że źle rozumiana neurotyczna religijność wręcz przeciwnie będzie prowadzić do problemów ze zdrowiem.

Ważne jest jednak to, że generalnie życie zgodnie z przykazaniami i kierowanie się w życiu rozsądkiem, będącym elementem Mądrości, naprawdę przeciwdziała powstawaniu różnych trudności zdrowotnych (z perspektywy psychoprofilaktycznej możemy powiedzieć, że religijność jest czynnikiem chroniącym). Nie można jednak powiedzieć, że pozwoli je całkowicie wykluczyć, o czym przestrzega nas Biblia, np. właśnie we wspomnianej już postaci Hioba lub w słowach Jezusa (J 9, 2-3).

W następnym numerze naszego kwartalnika zaproszę Was do analizy konkretnych biblijnych porad dotyczących dbałości o zdrowie.

 


Zamów Książkę nr 1

Zamów Książkę nr 2

VideoBlog Guadalupe

Logowanie

Wyłącznie dla członków Wspólnoty i jej Dzieł. Informacje: admin@guadalupe.com.pl

Kontakt

e-mail zespół:
zespol@guadalupe.com.pl
administrator strony: admin@guadalupe.com.pl