joomla templates top joomla templates template joomla

Moc Eucharystii

 

Panie Jezu... Zrób ze mną co chcesz, żeby już było dobrze...

 

Od 11 lat codziennie chodzę na Eucharystię i nie mówię tego, by się chwalić. Kiedyś, gdy wychodziłam na Mszę,  miałam chyba 20 lat, mój wujek bardzo się zdziwił. Zażartował, że ja chyba już jestem święta, bo tak często chodzę do kościoła. Ja mu wtedy odpowiedziałam: Nie chodzi o to, że jestem święta, ale że to ja potrzebuję Eucharystii, właśnie przez moją grzeszność.

 

Dlaczego zaczęłam chodzić codziennie na Mszę Świętą?

Kiedy miałam 17 lat, Pan Jezus dał mi doświadczyć swojej miłości. Chociaż w domu modliliśmy się codziennie, wiara była czymś oczywistym, to jednak Bóg był często tylko jakby dodatkiem do mojego życia. Jednakże to się zmieniło, kiedy po burzliwym związku z chłopakiem stwierdziłam, że lepiej będzie, jak Jezus przejmie stery w moim życiu. Pamiętam, że byłam wtedy na Mszy Świętej i swoimi słowami powiedziałam: Panie Jezu, ja już nie muszę być z tym chłopakiem. Zrób ze mną co chcesz, żeby już było dobrze. Pan Bóg wysłuchał mojej modlitwy i tego samego dnia dał mi odczuć swoją miłość, bezpieczeństwo i to, że wziął mnie i moje sprawy w swoje ręce. Postawił na mojej drodze kapłanów i inne osoby, które pomogły mi wzrastać w wierze. Zaczęłam uczęszczać na spotkania wspólnoty modlitewnej i przeżyłam Seminarium Odnowy Wiary. Jezus zaprosił mnie również do posługi muzycznej w Kościele. Wtedy coraz częściej zaczęłam chodzić na Mszę Świętą, bo... tak się składało. W poniedziałek było spotkanie wspólnoty, we wtorek próba muzyczna, w środę Eucharystia dla młodzieży, a w piątek zazwyczaj jechałam, aby pomóc w prowadzeniu rekolekcji weekendowych. Po jakimś czasie stwierdziłam, że tylko jednego dnia nie chodzę na Mszę Świętą, więc czemu by nie zacząć chodzić codziennie? I tak to się zaczęło i trwa do dziś.

 

Eucharystia formowała we mnie gorliwość do ewangelizacji. Eucharystia i Maryja...

 

Skutki codziennej Eucharystii

Z perspektywy czasu widzę, że to Eucharystia formowała we mnie gorliwość do ewangelizacji. Eucharystia i Maryja... Bo, żeby coś dawać innym, trzeba to wpierw otrzymać. Eucharystia i modlitwa różańcowa uczyły mnie wytrwałości, ale także były wielkim umocnieniem. Pan Jezus już od początku w swoim Słowie i w kazaniach, zaczął mi pokazywać prawdę o mnie i mojej grzeszności, ale w taki sposób, że dalej czułam się przez Niego kochana. Przez codzienną Eucharystię Jezus zmienił także mój sposób ubierania się i zachowania. W Pallotyńskim Liceum Ogólnokształcącym w Lublinie, do którego uczęszczałam, codziennie o godz. 7:30, pół godziny przed lekcjami, odbywała się Msza Święta. Wiedziałam, że trzeba przyjść ubraną godnie i chcąc naśladować Maryję, postanowiłam chodzić na Mszę w spódnicach albo sukienkach. Po Eucharystii nie miałam czasu się przebrać, więc po prostu zaczęłam się tak ubierać na co dzień. Dzięki temu, że w ten sposób rozpoczynałam dzień, coraz bardziej widziałam działanie Boże w codzienności, a także miałam odwagę dyskutować z rówieśnikami w kwestiach etycznych, jeśli zaszła taka potrzeba. Chciałam, żeby wszyscy poznali Jezusa tak, jak ja, żeby zrozumieli, że On nie jest gdzieś daleko w chmurach, ale że jest obecny. Obecny codziennie w kawałku Chleba. Bardzo piękne w naszej szkole było również to, że ksiądz w trakcie dnia na długiej przerwie zapraszał uczniów na modlitwę Anioł Pański, a czasami adorację, dzięki czemu dzień w szkole był pełen obecności Jezusa. Ksiądz Tomek [Makarewicz - przyp. red.] organizował też nocne czuwania dla młodzieży i dziś widzę, że wiele osób dzięki temu doświadczyło prawdziwego Boga, który jest blisko i który troszczy się o sprawy każdego.

 

Jezus zaprosił mnie do posługi muzycznej w Kościele.

 

Eucharystia a ewangelizacja

Ostatnio spotkałam się z opinią, że młodzieży nie ma w Kościele, bo się nudzą i trzeba wyjść do nich poprzez internet i nowe formy przekazu. Z jednej strony – zgadzam się, że jest potrzebna taka ewangelizacja, jednak NIC nie zastąpi sakramentów, a zwłaszcza sakramentu Eucharystii. Młodzież pragnie prawdy, a PRAWDĄ jest JEZUS. Jeśli w ewangelizacji będziemy skoncentrowani bardziej na formie, niż na Jezusie, to nie będziemy przekazywać prawdy Ewangelii. Myślę, że można wyciągnąć nauczkę z innych krajów, np. ze Stanów Zjednoczonych. Tam starano się tak „urozmaicić” Mszę Świętą, że zapomniano o jej istocie i dopuszczono się wielu nadużyć. Właśnie w tym państwie coraz więcej młodych ludzi szuka takich Mszy Świętych, gdzie będą mogli doświadczyć PRAWDY i świętości (sacrum). Niestety również w naszym kraju dochodzi do nadużyć podczas Mszy Świętych.  Ich celem ma być zachęcenie młodych do uczestnictwa. Nie tędy droga.

 

Zasady Wspólnoty Guadalupe

Od 8 lat prowadzę Wspólnotę Guadalupe, gdzie od początku mieliśmy modlitewne zasady, które pomagały nam trwać przy Bogu: Eucharystia (częściej niż raz w tygodniu) i adoracja; codzienna lektura Słowa Bożego; codzienna modlitwa różańcowa; spowiedź raz w miesiącu i post w piątki (nasza wspólnota pości od zabaw i alkoholu, a także podejmuje inne dobrowolne wyrzeczenia w ten dzień). Widzę, że dzięki tym zasadom młode osoby, mimo trudności rodzinnych, w szkole, na uczelni czy w pracy, są wierne Panu Bogu. Oczywiście chodzi o to, że dzięki codziennej modlitwie i żywej relacji z Panem Bogiem jesteśmy bardziej otwarci na Jego łaskę. Widzę też, że dzięki takiej formacji Pan Bóg rozwija nasze talenty, by podejmować się coraz to nowszych zadań na Jego cześć i cześć Niepokalanej – naszej głównej Patronki.

 

Jeśli w ewangelizacji będziemy skoncentrowani bardziej na formie, niż na Jezusie, to nie będziemy przekazywać prawdy Ewangelii.

 

Maryja prowadzi do Eucharystii

Matka Boża z Guadalupe, która nosi w Swoim łonie Jezusa, jest żywym tabernakulum. W Ewangelii według św. Łukasza widzimy Ją, gdy udaje się w stanie błogosławionym do swojej krewnej Elżbiety. Tym samym pokazuje nam, że trzeba się Nim dzielić gorliwie i z radością. Bardzo przykre dla mnie było, gdy w zeszłym roku zamknięto kościoły i ograniczono liczbę wiernych na Mszach Świętych z powodu wirusa SARS-CoV-2. Przecież Jezus powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6, 53-56). Niestety ten trudny czas pokazał, które życie dla ludzi jest ważniejsze – czy to doczesne, czy to wieczne... Mnie osobiście oskarżono, że grzeszę, chodząc na Mszę Świętą codziennie, ponieważ nie dbam o zdrowie innych ludzi. Jednakże Ewangelia mówi wprost: Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle“ (Mt 10,28). Czas lockdownu był również próbą wiary dla nas wierzących. Czy rzeczywiście wierzę, że Eucharystia to żywe ciało Jezusa? W Ewangelii Jezus nikogo nie zaraził – przeciwnie uzdrawiał. Kiedy w tym czasie udostępniłam na Facebooku post o cudach eucharystycznych, zostałam zasypana lawiną komentarzy, które mówiły o moim zacofaniu umysłowym. Nie twierdzę, że nie można zarazić się w kościele, ale wierzę, że Jezus jest żywy w Eucharystii, kocha i uzdrawia i że nigdy nie powinniśmy się Go lękać, ponieważ On jest źródłem życia. Niestety znam osoby, które dały się oszukać złemu i zrezygnowały z Eucharystii i spowiedzi.

 

Niech Eucharystia, jak mawiał bł. Carlo Acutis, będzie naszą „autostradą do nieba”!

 

Święci o Eucharystii

Święta s. Faustyna napisała w Dzienniczku:  Aniołowie, gdyby zazdrościć mogli, to by nam dwóch rzeczy zazdrościli: pierwszej – to jest przyjmowania Komunii św., a drugiej – to jest cierpienia. (Dz 1804) Głos Umiłowanego w „O Naśladowaniu Chrystusa” Tomasza a Kempis mówi, nawiązując do przyjmowania Eucharystii: Przychodzisz, aby ze Mnie zaczerpnąć świętości i zjednoczyć się ze Mną, aby otrzymać nową łaskę i na powrót zapłonąć chęcią przemiany. Nie lekceważ tej łaski, ale przygotuj serce jak najusilniej i wprowadź do siebie Umiłowanego. Potrzebujemy Jezusa. On dał się zamknąć w Tabernakulum, by być z nami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata (Mt 28, 20b). Niech Eucharystia, jak mawiał bł. Carlo Acutis, będzie naszą „autostradą do nieba”!

 

 

To my potrzebujemy Eucharystii, Jezusa, właśnie przez naszą grzeszność...

 


Zamów Książkę nr 1

Zamów Książkę nr 2

VideoBlog Guadalupe

Logowanie

Wyłącznie dla członków Wspólnoty i jej Dzieł. Informacje: admin@guadalupe.com.pl

Kontakt

e-mail zespół:
zespol@guadalupe.com.pl
administrator strony: admin@guadalupe.com.pl